Gienia pojechała do domu
List od Gieniulki:
“Długo zastanawiałam się jak opisać historię mojej Gieni, aby zwrócić waszą uwagę. Bo to historia jakich wiele, jednak dotyczy suczki jedynej w swoim rodzaju.
Czy pisać w pierwszej osobie, co stworzy pamiętnik psiego życia, który wywoła w was współodczuwanie i troskę?..
Czy zabrać was w poetycką podróż, pełną tkliwości i liryzmu, która napełni was wzruszeniem?..
Czy oszczędnym, dosadnym słowem obudzić wasz gniew i oburzenie wobec krzywdy jaką czynimy zwierzętom?..
Wszystko to potrafię, nie istnieją dla mnie żadne literackie granice! Jednak teraz staję bezradna naprzeciw natłoku moich myśli, bo chodzi o NIĄ… MOJĄ.. WYJĄTKOWĄ..
Gienia trafiła do nas po dłuższych perturbacjach, skutecznie udawało jej się nas przechytrzyć i zmieniać kryjówki. Była takim wiejskim, bezdomnym kundlem rodzącym co cieczkę, przeganianym i pozostawionym samej sobie.. Kiedy w końcu udało się ją zabezpieczyć, okazało się, że trafiła do nas “babcia” z niedawno urodzonymi dziećmi..
Gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy poczułam, że oto stanęła przede mną jedna z najpiękniejszych suni jakie kiedykolwiek widziałam…
wezbrała we mnie miękkość i tkliwość.. przeszył mnie jej strach..
poczułam jej głód i pragnienie.. przeniknął mnie dawny ból jej poranionej wargi i każdej z jej blizn..
Bardzo się bała, ale ja już wiedziałam, że to co przed nią odkryję zagoi wszystkie jej rany..
Początki były powolne jak leniwe, niedzielne poranki.. Pyszne jedzenie, krótki spacer, łagodne dotykanie. Po raz pierwszy widziałam zdziwienie na psim pyszczku jako reakcję na głaskanie grzbietu.. patrzyła z trwogą na moją dłoń, lecz ta niosła tylko przyjemne drapanie i masaż. Z każdym dniem zdziwienie i trwoga ustępowały, Gienia miękła jak moje serce..
Po kilku tygodniach pojawiła się cicha radość na mój widok, odprężenie na spacerze związane z pewnością, że nigdzie jej nie zostawię i wrócimy w tym samym składzie, potem jej wpadanie w moje ramiona i nadstawianie ciałka do przytulania.
Dziś moja Gienia jest radosnym psem, który doskonale wie, że człowiek służy do kochania i dbania. I wie także jak okazać swą wzajemność 🙂 lubi oprzeć się na mnie i spojrzeć mi całą duszą w oczy.. niby niepiśmienna, a znajduję w jej wzroku tomy poruszających do granic strof i zdań..
Gienia jest niepewna w stosunku do obcych, ale trudno się jej dziwić – ciężko w kilka tygodni odrobić zaufanie do całego gatunku ludzkiego, który jawił jej się w najgorszych barwach prawdopodobnie przez całe jej życie..
Chciałabym pokazać mojej suni, że nie tylko ja jestem warta jej oddania. Chciałabym żeby słyszała także od innych, że jest piękna, mądra i wyjątkowa.
Chciałabym, aby opuściła schroniskowy pokój i zamieszkała w swoim domu z ludźmi, którzy poniosą dalej światełko jej szczęścia, które udało mi się zapalić…”
********
Kochana spokojna starsza sunia
Przedstawiamy Gienię – niedużą, starszą suczkę, która trafiła pod naszą opiekę.
Gienia miesiącami błąkała się po ulicach, unikała ludzi, ale w końcu udało się ją zabezpieczyć i jest u nas.
Sunia jest w średnim wieku; ma około 9 lat, waży około 12-13 kg, to jej właściwa masa ciała.
Gienia wiele musiała w życiu wycierpieć. W jej oczach był czasem taki strach, że nie da się tego opisać.
Z całą pewnością często rodziła szczenięta, już więcej nie będzie..
Sunia na pysiu miała blizny, kiedyś musiała mieć rozciętą wargę, ale jest już po zabiegu i praktycznie nie ma po niej śladu.
Usposobienie:
Gienia początkowo się bała, ale z każdym dniem z większą ufnością spogląda na opiekunów.
Obecnie przytula się do wszystkich, których zna, rozdaje całusy, dziękuje za każdy jeden gest skierowany w jej stronę.
Jej zachowanie jest niesamowicie rozczulające.
Gdy jest głaskana Gieniulka cała się wypina; nadstawia to grzbiet, to zadek, to łapki czy pysiu. Jest tak spragniona miłości, że ciężko to opisać.
To, co złe Gienia ma już za sobą. Teraz czas na prawdziwy, troskliwy i kochający dom.
Gieniutka pięknie chodzi na smyczy, jest czyściutka, załatwia swoje potrzeby na spacerach.
Ze spacerku szybko pędzi na swoje cieplutkie posłanie i wtula się w kocyk. Nie lubi zimna, to widać od razu.
Gieniusia będzie cudowną przyjaciółką całej rodziny. Potrzebuje tylko kilka chwil, by zaufać swoim nowym opiekunom-przyjaciołom.
Bardzo prosimy o dobry dom dla tej cudownej dziewczynki.
Profilaktyka:
Suczka ma komplet szczepień, jest ogólnie zdrowa. Została odrobaczona i odpchlona. Jest zaczipowana i została wysterylizowana.
Zapraszamy do naszego schroniska. Jeśli znajdą Państwo pieska, który skradnie Państwa serce pomożemy z transportem do nowego domu na rozsądną odległość. Schronisko znajduje się w Racławicach koło Miechowa w woj. małopolskim (około 40 km od Krakowa). Wszystkie zwierzęta z naszego schroniska są przed adopcją sterylizowane lub kastrowane i poza względami medycznymi nie ma od tego odstępstwa.
Informujemy, że nie wydajemy zwierząt na łańcuch, ani szczeniąt na zewnątrz.
W sprawie adopcji prosimy o kontakt telefoniczny pomiędzy 8:00-20:00. Chętnie odpowiemy na Państwa pytania. Tel: 793993779. Smsów nie otrzymujemy. www.schroniskopsiepole.pl
Gienia została przywieziona dnia 25.02.2020 r. z gminy Racławice.
Szukamy nowego domu. Telefon kontaktowy: Iwona – 793993779
Leave a Reply